Dzień 18

Różne zbrodnie heretyków, ku wzgardzie i zelżeniu Przenajświętszego Sakramentu

Prawie szaloną złością pałają heretycy, przeciwko Najświętszemu Sakramentowi, i wszystkich chcieliby użyć sposobów, aby cześć Jego, i owszem jego istnienie, całkiem zniszczyć w kościele Bożym. Mc ich taką wściekłością nie przejmuje, jak ta maleńka biała Hostia, tak cicha i wzgardzona, tak na pozór słaba i nieznacząca. O zaprawdę, gdyby nic innego, to sama ta nienawiść heretyków ku Przenajświętszemu Sakramentowi przekonywać nas powinna, że tam Bóg istotnie przebywa, bo gdyby tam Boga nie było, czyżby szatani pałali taką złością przeciwko Hostii Najświętszej? Zobaczmy jeszcze, do jakich zbrodni posuwali się nieszczęśliwi odstępcy od kościoła Bożego, aby serce Jego, życie Jego, to jest Przenajświętszy Sakrament, jakimkolwiek sposobem znieważyć! Korzystali oni nade wszystko z czasów wojennych, i wtedy nie lękając się już żadnej ludzkiej sprawiedliwości, palili kościoły, wywracali ołtarze, topili kielichy i puszki święte, albo ich bezbożnie w czasie biesiad używali. Dla wyśmiania i wzgardy konsekracji kapłańskiej, księżom skórę zdzierali z palców poświęconych, wyrzynali im krwawe tonsury na głowach, innych żywcem palili, innych uciskali bez litości. A co z Panem naszym czynili? O jak ciężko wspomnieć! Hostię Najświętszą za cel przybijali, strzelając do Mej, psom Ją najczęściej dawali, i poczynili stajnie z przybytków Miłości naszej. O Panie mój, Panie najmilszy, czemuż ja krwawymi łzami obmyć nie mogę tych miejsc, gdzie tak strasznie znieważano Ciebie! O zapewne dlatego ci nieszczęśliwi takich dopuszczali się zbrodni, że nie uwierzyli w Boską obecność Twoją, że niewiarą zaślepieni, uznać nie mogli Boskiego Majestatu Twego, utajonego w Hostii najświętszej. Mój Jezu najsłodszy, ja za nich wierzę, o wierzę, wierzę po tysiąc razy, w Twój Przenajświętszy Boski Sakrament: dla potwierdzenia tej wiary, pragnąłbym krew moją przelać i życie poświęcić dla rozbudzenia jej w sercach ludzkich, dla pociągnięcia ku Tobie wszystkich dusz na ziemi żyjących; chciałbym przebiegać świat cały i miliony męczeństw ponosić, abyś tylko Ty mój Jezu był poznany, uwielbiony, umiłowany i Bogiem uznany od wszystkich w tym Przenajświętszym Sakramencie.

Komunia duchowa TU.
Objaśnienia TU i TU.

(Honorat Koźmiński, kapucyn, Karnawał dusz pobożnych, czyli Miesiąc Eucharystyczny, Warszawa 1901)