Sercowe historie


Mój uczeń opowiedział mi o swoim nieszczęściu. Historia, jakich wiele: porzuciła go jego pierwsza prawdziwa miłość. Jako że „mężczyźni nigdy nie płaczą”, podczas rozmowy nie uronił ani jednej łzy. Jednak jego opowieść zamieniała się w skargę, skarga w żal, żal w złość a potem we wrogość. Słuchałam go ze współczuciem i smutnym odkryciem, że człowiek zraniony, żeby uśmierzyć ból, zadaje go tym, których kocha.

Jak dobrze, że miłość Jezusa jest inna. Jak dobrze, że przebite Serce nie stało się wrogie, nie zamknęło się i nie zabliźniło na zawsze...

"Oto Serce, które tak umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło, ale samo wyczerpało się i spaliło do końca, aby dać świadectwo swojej miłości"     św. Klaudiusz La Colombicre