Dzień 8

Pan Jezus znieważony przez Komunie świętokradzkie

Ach! znowu okropne zbrodnie przerażają serca nasze. Oto Miłość nasza, Jezus w Przenajświętszym Sakramencie, jako niegdyś przez Judasza, tak dzisiaj przez złośliwe serca pocałunkiem zdradzony bywa w komuniach świętokradzkich. O zaprawdę nie tak boleśnie jest Sercu Jezusa zostawać opuszczone i samotne w tylu kościołach, przebywać w cyborium z podłego kruszcu, w przybytku na pół spróchniałym, nie jest Mu tak boleśnie, kiedy Go ciskają w miejsca ogniste i plugawe, kiedy Go depczą nogami, kiedy Go podają psom na pastwę, wszystko to jeszcze jest niczym dla Niego, w porównaniu z tą niepojętą boleścią, jaka rani Boskie Serce Jego, kiedy zstępować musi do duszy grzechem śmiertelnym oszpeconej. A jeżeli ta zniewaga bywa zadana od duszy, która dawniej wierną Mu była w miłości, o Boże mój, Boże, jakież to wtenczas powiększenie boleści dla Jezusa mego, jaki przerażający widok dla Najświętszej Maryi Panny, dla Świętych i Aniołów. Żadna może z wielkich zbrodni na ziemi, nie powtarza się tak często, jak Komunia świętokradzka. O jakiż to powód żalu i płaczu dla ciebie, jakżeś boleć nad tym powinien, że Jezus twój ukochany wtenczas, kiedy z wielkiej miłości staje się pokarmem nędznego człowieka, kiedy go obdarza łaską nieporównanie droższą, nie mówię już od pociech ziemskich, ale od najwznioślejszych darów niebieskich, od objawień i zachwyceń najcudowniejszych, wtenczas właśnie najboleśniej ukrzyżowany zostaje w tej duszy, którą tak bardzo ukochał.

O Panie mój, Panie najmilszy, jedyny, takaż to wdzięczność nasza dla Ciebie? taka odpłata za niepojętą miłość i dobroć Twoją? O Jezu mój, Jezu! gdybym ja Ciebie prawdziwie kochać umiał, serce pękłoby we mnie od żalu, na samo wspomnienie Komunii świętokradzkiej. O Panie najsłodszy, kto pojmie taką zniewagę, kto wynagrodzi ją Tobie?

Komunia duchowa TU.

Objaśnienia TU i TU.

(Honorat Koźmiński, kapucyn, Karnawał dusz pobożnych, czyli Miesiąc Eucharystyczny, Warszawa 1901)