Obok Jezusa Chrystusa św. Franciszek czcił bardzo Jego Matkę, Maryję, którą często i chętnie nazywał Panią. Franciszek miłował Maryję niezrównaną miłością, ponieważ dała światu Chrystusa jako naszego brata w człowieczeństwie. Na cześć Matki Chrystusa wyśpiewał wspaniały hymn pochwalny oraz zanosił specjalne modlitwy. Maryja, Matka Chrystusa i nasza, zajmuje w duchowości i teologii franciszkańskiej pozycję uprzywilejowaną; jest nieodłączną od Syna, jest dziewiczą towarzyszką Chrystusa, jest pełna łaski, jest pośredniczką wszystkich łask, jest wreszcie Królową nieba i ziemi. A nasz Założyciel ustanowił Ją Najświętszą Przełożoną naszej Wspólnoty po wieczne czasy.
Od kogo bardziej
można nauczyć się kochać i pełnić wolę Bożą jak nie od Najświętszej Maryi
Panny? Od Tej, która - choć była Matką Jezusa - stała się pokorną Jego
uczennicą, nie pragnęła zaszczytów i nie zatrzymała Go dla siebie. Dlatego bł.
o Honorat postawił nam Ją za wzór do naśladowania.
Maryja ma być dla nas
także ucieczką, obroną i nadzieją. Narażone bowiem na wiele trudności nie
możemy obejść się bez Jej matczynych wskazówek i mądrych rad, które zawsze
czerpie z Serca Jezusowego. Dlatego w naszym Instytucie czcimy Ją szczególnie
jako Matkę Bożą Dobrej Rady, wzywając Jej pomocy, pośrednictwa; ufnie uciekając
się pod Jej opiekę.
„Każda służebnica Boża, oddając się Bogu,
staje pod krzyżem, aby go wziąć na swe ramiona. Chcąc mieć siłę na tę ofiarę,
trzeba uciekać się do Maryi. Gdy Ona wspiera i uczy, możemy mieć nadzieję, że
nie zginiemy. Któreż dziecko zginęło z objęć matki? Raczej matka sama śmierć
ponieść gotowa, niżby miała pozwolić na krzywdę dziecka, które trzyma w rękach
swoich. Przecież Maryja nie jest mniej troskliwą od ziemskich matek: ulży,
wesprze, dopomoże tym, co jak dzieci na Niej się opierają z ufnością.” (Józefa
Chudzyńska)