Poranna modlitwa

Gdzieś z daleka dociera do mnie dźwięk. Co to jest? Muzyka! – a więc włączył się pierwszy budzik. To znaczy, że zaczął się intensywny czas na ustalenie kilku istotnych spraw. Po pierwsze - jaki jest dzisiaj dzień, po drugie,…- nie zdążyłam ustalić, bo sen nie dał za wygraną. Oczywiście przewidziałam porażkę dlatego po paru minutach zadzwonił drugi budzik. Po drugie – mój mózg podjął zmaganie sprzed dziesięciu minut - na którą mam do pracy, jeżeli na ósmą – koniec spania – na później mam rozkoszne pół godziny drzemki. A może dzisiaj pomodlę się w drodze do pracy, albo gdzieś w cichym kąciku w szkole? - nie daje za wygraną lenistwo – przecież modlić się można wszędzie a ważne jest, żeby być wypoczętą. No tak, ale w autobusie jest tłok a w szkole nie ma cichych kącików- zwyciężył rozsądek. Gdyby jednak był to koniec walki, ale nie! Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby nie zasnąć na modlitwie! Nie ma co pocieszać się, że św. Mała Tereska też przysypiała – ona mogła, bo pozostałe siostry z chóru ciągnęły modlitwę. Ja stanowię jednoosobowy chór i nikt niczego za mnie nie pociągnie. Gdy szczęśliwie docieram do „amen” dopadają mnie wyrzuty sumienia, że jedyną szczerą modlitwą dzisiejszego poranka było pytanie do Pana o to, kiedy się wreszcie wyśpię. Zabawne? Nie dla mnie – bo poranna modlitwa to naprawdę podstawa całego dnia i wiem, że warto powalczyć o każdą przytomną minutę, aby stanąć przed Stwórcą a potem przed pełnym niespodzianek dniem.
Dla tych, którzy niestety identyfikują się z powyższym opisem zachęta do porannej modlitwy
autorstwa Cecylii Plater – Zyberkówny. Tych, którzy nie rozumieją o czym piszę – serdecznie przepraszam- i dedykuję modlitwę poniżej tej samej autorki:

Czyliż nie słuszna ofiarować Bogu pierwsze chwile dnia i za ten dar nowy w modlitwie złożyć Mu korne dzięki? Czyż to nie Bóg nam go udziela w miłosierdziu swoim? I czyliż możemy wiedzieć jakie nas w tym dniu czekają przygody, pokusy, doświadczenia? – co słuszniejszego jak wzywać pomocy Tego, który wszystkim rządzi i jest rozdawcą łask, źródłem darów (…) Nie odkładajmy uciekanie się do Niego, - nie zwlekajmy z odprawieniem porannej modlitwy. Módlmy się, póki dusza nasza po spoczynku jest uciszona i uspokojona, póki gwar życia i zajęć nas nie uchwyci. (…) Poświęćmy chwilkę czasu przed modlitwą na skupienie ducha, a rozejrzawszy się w nędzy swojej, a w wielkości Tego, do którego mówić mamy, rozbudźmy w sercu swoim uczucia bojaźni i miłości na wzór świętego patriarchy Jakuba wołającego: „Zaiste, Pan jest rzeczywiście na tym miejscu, a ja o tem nie wiedziałem”.

Dzięki Ci składam o najwyższe Dobro moje
za wszystkie łaski i dobrodziejstwa
mnie niegodnej z miłosierdzia Twego udzielone,
dzięki Ci zwłaszcza za tę noc szczęśliwie przebytą.
O Jezu najdroższy! Zbawicielu mój!
Ofiaruję Tobie dzień dzisiejszy,
którego mi z łaski swojej udzielasz,
spraw, abym go przeżyła na większą chwałę Twoją
i na zbawienie duszy mojej.
Ofiaruję Ci moje serce, umysł, wolę,
wszystkie uczynki, prace i cierpienia moje.
Uświęć je Panie i pobłogosław, bądź zawsze ze mną,
strzeż mnie od grzechu i od wszego złego,
a użycz mi Twojej łaski i doprowadź do szczęśliwego końca. Amen.
Cecylia Plater-Zyberkówna - Życie katolickie

Hieronim Bosch - Siedem grzechów głównych - lenistwo (kobieta w stroju zakonnicy, symbolizująca Kościół, budzi śpiącego mężczyznę)