Co zapamiętałam z 13 grudnia 1981 roku i kolejnych dni stanu wojennego?
- Mamę, która obudziła nas wiadomością, że wybuchła wojna domowa
- zagłuszane Radio Wolna Europa
- natrętny sygnał stacji BBC
- STRACH rodziców
- prezentera Dziennika w mundurze wojskowym
- brak Teleranka
- mroźną zimę i ... dodatkowe dwa tygodnie ferii
- kolumny wojska radzieckiego zatrzymujące się pod naszym domem
- listy z pieczątką "ocenzurowano"
- felietony Kisiela upstrzone [-----------] ust. z dn. itd. itd.
- smak żółtego sera z "darów"
- zapach kubańskich pomarańczy
- ciotkę Gosię z Gdyni, która do nas przyjeżdżała ze swoją kawą
- tryumfalny powrót Taty z butelką oleju słonecznikowego
- niekończące się kolejki po wszystko
Wspominałam dzisiaj tamte dni robiąc prezenty w opływających we wszelkie dobra centrach handlowych, spacerując po rozświetlonym Nowym Świecie i Starówce. Aż trudno uwierzyć, że mogło być inaczej.
A Wy jakie macie wspomnienia?
fot. Włodzimierz Pniewski