
W sumie już od wielu dni nastrój patriotyczny i myślenie wokół Ojczyzny jest moim pokarmem.
Niedawne wybory, wizyta na Powązkach u Kuklińskiego i "Konradów Wallenrodów" schyłku Zaborów: Chudzyńskiej i hrabianki Plater-Zyberkówny, wzmocnione patriotycznymi kazaniami częstymi ostatnio u Kapucynów na Miodowej, no, a dla mnie ten duch Hrabianki, który jest ciągle obecny i aktualny.
Kiedy myślę "Ojczyzna" i widzę wieści w stylu "dorastania do UE" i niby jej groźbami, to ogarnia mnie wręcz czarna rozpacz! Polsko, gdzie jesteś?!!? Dokąd idziesz?!!?
Gdzie ideały, którymi żyli nasi pradziadowie? Gdzie ideały, dzięki którym Polska stała się wolna??
Chciałabym zakrzyknąć za Hrabianką:Nie rujnuj, ale podnoś ruiny!
Budować […] powinno być celem wytycznym każdego naszego czynu, motorem zaś ku budowaniu — miłość! Tak jest, budować. […] W kierunku budowania rozpocząć więc nam należy pracę nad sobą, — pracę ciężką, — nie przeczę, jednak konieczną. Jeśli ludzie żmudną podejmują pracę w celu przeobrażenia dziczki leśnej, — rodzącej owoce cierpkie i marne — na wspaniałą jabłoń lub gruszę — ozdobę naszych sadów, czemużby nie mieli podjąć się pracy stokroć szlachetniejszej, mającej przekształcić serce poganina w serce prawdziwie chrześcijańskie? Praca nad sobą — oto cel życia, — nie znam innego. Cel światów — uszlachetnienie — pisze Krasiński. Bądź więc, młodzieńcze, budowniczym Bożym, współpracownikiem Chrystusa, ku zbudowaniu królestwa Bożego na ziemi, — królestwa pokoju, światła i szczęścia, a niechaj każdy twój czyn będzie budowaniem. Nie rujnuj, ale podnoś ruiny! Młodym jesteś, przyszłość zatem do ciebie należy, powiem więcej: ona od ciebie zależy: bądź budowniczym tej przyszłości. Idź więc budować lepszą przyszłość dla twojego narodu, dla całego społeczeństwa, bądź w swoim kraju: siłą budowania!
Słowa te napisała w 1908r. Jak je czytam, to coraz głębiej okrywam jeszcze jedną, niesamowitą rzecz. I nie bez znaczenia jest w tym udział właśnie Kapucynów: i Honorata i... znanych mi teraz. Jest ten rys wybitnie patriotyczny! Duch walki o dobro, prawdę i piękno tej ziemskiej Ojczyzny.
Honorat - został pod zaborem i budował: „[…] trzeba bardzo gorąco się modlić, Pan Bóg czegoś chce ode mnie, […] zgłaszają się do mnie dusze różnego stanu i wykształcenia, wolne i proszą o kierunek, o wstąpienie do klasztoru, a nade wszystko mówią mi, abym im pozwolił czynić ślub czystości. Klasztorów nie ma, dokąd i jak te dusze kierować? Przede wszystkim za granicę odsyłać je, nie godzi się, boć to owoc tutejszy, tu powinny zostać, nie godzi się ogołacać tej ziemi z dojrzałego, najpiękniejszego owocu, który ona wydała; co tu zostanie gdy usuniemy dusze święte, powołane?”
tak samo współcześni mu bracia.
Jak oglądam stare obrazy bitew - najczęściej widać na nich kapucyński habit.
To takie na wskroś franciszkańskie: "Franciszku, czyż nie widzisz, że ten dom mój chyli się ku upadkowi? Idź więc i napraw mi go!". Ten dom zamieszkania Boga, to także moja Ojczyzna!
Trzeba więc zacząć od siebie - jak radzi Platerka - budować pracując nad sobą najpierw!

Budować […] powinno być celem wytycznym każdego naszego czynu, motorem zaś ku budowaniu — miłość! Tak jest, budować. […] W kierunku budowania rozpocząć więc nam należy pracę nad sobą, — pracę ciężką, — nie przeczę, jednak konieczną. Jeśli ludzie żmudną podejmują pracę w celu przeobrażenia dziczki leśnej, — rodzącej owoce cierpkie i marne — na wspaniałą jabłoń lub gruszę — ozdobę naszych sadów, czemużby nie mieli podjąć się pracy stokroć szlachetniejszej, mającej przekształcić serce poganina w serce prawdziwie chrześcijańskie? Praca nad sobą — oto cel życia, — nie znam innego. Cel światów — uszlachetnienie — pisze Krasiński. Bądź więc, młodzieńcze, budowniczym Bożym, współpracownikiem Chrystusa, ku zbudowaniu królestwa Bożego na ziemi, — królestwa pokoju, światła i szczęścia, a niechaj każdy twój czyn będzie budowaniem. Nie rujnuj, ale podnoś ruiny! Młodym jesteś, przyszłość zatem do ciebie należy, powiem więcej: ona od ciebie zależy: bądź budowniczym tej przyszłości. Idź więc budować lepszą przyszłość dla twojego narodu, dla całego społeczeństwa, bądź w swoim kraju: siłą budowania!
Słowa te napisała w 1908r. Jak je czytam, to coraz głębiej okrywam jeszcze jedną, niesamowitą rzecz. I nie bez znaczenia jest w tym udział właśnie Kapucynów: i Honorata i... znanych mi teraz. Jest ten rys wybitnie patriotyczny! Duch walki o dobro, prawdę i piękno tej ziemskiej Ojczyzny.
Honorat - został pod zaborem i budował: „[…] trzeba bardzo gorąco się modlić, Pan Bóg czegoś chce ode mnie, […] zgłaszają się do mnie dusze różnego stanu i wykształcenia, wolne i proszą o kierunek, o wstąpienie do klasztoru, a nade wszystko mówią mi, abym im pozwolił czynić ślub czystości. Klasztorów nie ma, dokąd i jak te dusze kierować? Przede wszystkim za granicę odsyłać je, nie godzi się, boć to owoc tutejszy, tu powinny zostać, nie godzi się ogołacać tej ziemi z dojrzałego, najpiękniejszego owocu, który ona wydała; co tu zostanie gdy usuniemy dusze święte, powołane?”
tak samo współcześni mu bracia.
Jak oglądam stare obrazy bitew - najczęściej widać na nich kapucyński habit.
To takie na wskroś franciszkańskie: "Franciszku, czyż nie widzisz, że ten dom mój chyli się ku upadkowi? Idź więc i napraw mi go!". Ten dom zamieszkania Boga, to także moja Ojczyzna!
Mi też o wiele łatwiej byłoby powiedzieć: "to jest be" - jak dziecko. Coraz bardziej jednak uświadamiam sobie moją odpowiedzialność za ten dom - Polskę. Co mogę zrobić dla niej?
Nie wystarcza wszakże chcieć pracować, i mieć przeświadczenie o potrzebie pracy, ...nie wystarcza nawet wiedzieć jasno, co jest do zdziałania, chcąc osiągnąć korzyść z pracy, i pracą zaradzić aktualnym potrzebom, chcąc pracą uratować bardzo zagrożone placówki w kraju, potrzeba jeszcze nieco więcej niż tę trochę dobrej woli, a nawet zapału, jakie do pracy przynosimy, trzeba jeszcze umieć pracować, a nade wszystko trzeba usunąć główne przeszkody stojące na drodze pracy, aby przypadkiem ta nasza praca nie stała się: budowaniem wieży Babel, w której, co jedni zbudowali, to drudzy zburzyli, a nikt z nikim porozumieć się nie umiał.
Nie wystarcza wszakże chcieć pracować, i mieć przeświadczenie o potrzebie pracy, ...nie wystarcza nawet wiedzieć jasno, co jest do zdziałania, chcąc osiągnąć korzyść z pracy, i pracą zaradzić aktualnym potrzebom, chcąc pracą uratować bardzo zagrożone placówki w kraju, potrzeba jeszcze nieco więcej niż tę trochę dobrej woli, a nawet zapału, jakie do pracy przynosimy, trzeba jeszcze umieć pracować, a nade wszystko trzeba usunąć główne przeszkody stojące na drodze pracy, aby przypadkiem ta nasza praca nie stała się: budowaniem wieży Babel, w której, co jedni zbudowali, to drudzy zburzyli, a nikt z nikim porozumieć się nie umiał.
Trzeba więc zacząć od siebie - jak radzi Platerka - budować pracując nad sobą najpierw!