Czasami wydaje mi się, że najmniej znamy to, co jest nam najbliższe. Może kiedyś kult osiemnastoletniego "uciekiniera" był żywszy, a teraz tylko powoli zanika? Wszakże on, polski młodzieniec, został pierwszym kanonizowanym jezuitą, którego pośmiertne życiorysy pochwalne czytał jego własny ojciec. Jemu przypisuje naród polski zwycięstwo odniesione nad Turkami pod Chocimiem w 1621 r. W tym dniu 10.10 o. Oborski jezuita widział św. Stanisława Kostkę w obłokach, jak błagał Matkę Bożą o zwycięstwo nad Turkami. Przed cudownym obrazem św. Stanisława w katedrze lubelskiej modlił się król Jan II Kazimierz, przypisując jego orędownictwu zwycięstwo odniesione pod Beresteczkiem w 1651 roku. Do grobu i celi św. Stanisława pielgrzymował 13.11.1962 r. papież Jan XXIII. Również w tym miejscu wielokrotnie modlił się kard. Karol Wojtyła, a później - 13.11.1988 r. papież Jan Paweł II.
Co w tym roku nie bardzo zaciekawiło, to zaczyn, którym był dla swych rodzinnych stron. Urodził się w końcu grudnia 1550 roku w Rostkowie blisko 4 km od Przasnysza, w którym został ochrzczony, a w którym erygowany został w 1860 r. pierwszy w Polsce klasztor mniszek klarysek kapucynek. Jego ojciec był od 1564 r. kasztelanem Zakroczymia, w którym Honorat Koźmiński kapucyn od 1874 r. zakładał Zgromadzenia Zakonne Ukryte przed światem. Z natchnienia Ducha Świętego Honorat pragnął pod zaborem rosyjskim zatrzymać powołania zakonne i odrodzić życie religijne w Ojczyźnie.
Tytuł tego posta też wybrałam nieprzypadkowo z maksym św. Stanisława: „Dla cnoty nie boję się ni kajdan ni więzienia”... Nie potrafię sobie wyobrazić, ile musiał mieć odwagi i łaski Ducha Świętego ten młodzieniec, by wypowiedzieć publicznie takie zobowiązanie. Wiem, że dziś byłoby to czynem heroicznym. Kto dziś szuka cnoty i o nią walczy? Może nawet wielu, ale boją się o tym mówić. Nawet już nie młodzi.
W roku 1926 obchodziła Polska katolicka 200-lecie kanonizacji św. Stanisława. Z tej okazji sprowadzono z Rzymu drobną część relikwii św. Stanisława i umieszczono ją w rodzinnym Rostkowie. W uroczystościach, jakie z tej okazji odbyły się w Warszawie wziął osobisty udział prezydent Polski Ignacy Mościcki. Papież Jan XXIII ogłosił św. Stanisława szczególnym patronem młodzieży polskiej, co było jedynie potwierdzeniem już istniejącego kultu i żywej popularności Świętego wśród polskiej młodzieży w tamtym czasie. W zredagowanym przez jedną z Posłanniczek modlitewniku dla kobiet z 1913 r. (a było to już jego drugie wydanie) znalazłam dość rozbudowane nabożeństwo:
Nabożeństwo do Św. Stanisława Kostki
Dla pomnożenia w sercu Twoim tej miłości i nabożeństwa, podaję ci tu, duszo droga krótkie modlitwy do Patrona młodzieży, abyś sobie, tak podczas Nowenny przed Jego świętem (13 Listopada lub w następną Niedzielę) jako też w innym czasie według Twego upodobania, przez niego wypraszała sobie łaski stanowi twojemu potrzebne, a przede wszystkim niewinność życia.
Owoc duchowy
Wszyscy bez wyjątku do świętości jesteśmy powołani, według wyraźnego zalecenia Chrystusa Pana: Bądźcie doskonałymi, jako Ojciec wasz niebieski doskonałym jest, lecz nie sądź, duszo droga, iż aby zostać świętą, trzeba ci wielkie wykonywać rzeczy. Przy wypełnieniu codziennych twoich obowiązków, możesz się doskonale uświęcić wzorem św. Stanisława, bylebyś te obowiązki wypełniała jak on, z czystej intencji podobania się Bogu, z całą dokładnością i staraniem, na jakie zdobyć się możesz, i bylebyś jak św. Stanisław pilnie strzegła czystości serca swego, i żyła w niewinności, stroniąc od wszelkich gorszących towarzystw — rozmów — książek — i myśli przeciwnych najdelikatniejszej z cnót.
W czystym sercu ziarno wszelkich cnót się z łatwością przyjmuje i rozkrzewia tak, jak na gruncie oczyszczonym i głęboko zaoranym zboże bujno wzrasta. Wśród chwastów zaś i zielska, wszelka najszlachetniejsza roślina zmarnieje.
Na wzór więc św. Stanisława strzeż pilnie czystości serca swego.
Czy cię Bóg zawezwie do siebie w zaraniu życia jak zawezwał św. Stanisława, czy też w późnej starości, bądź zawsze gotową, jak żołnierz czuwający przy straży... a póki ci Bóg życia udzieli, na wzór twego Patrona, nie marnuj ani jednej chwili: jest to tajemnica wypełnienia w krótkim czasie, długiego a pełnego zasług zawodu. Zbieraj pilnie drobne ziarnka cnót życia codziennego, nie szukając nadzwyczajności, a tak samo jak św. Stanisław, staniesz z pełnym plonem w ręku, gdy Cię Bóg zawezwie z życia doczesnego do wieczności.
Uwaga. św. Stanisław zawdzięcza wielką niewinność swego życia gorącemu nabożeństwu do Najświętszej Panny, możesz go z wielką łatwością w tym naśladować.
Maksymy św. Stanisława Kostki
,,Do wyższych rzeczy jestem stworzony”.
„Dla cnoty nie boję się ni kajdan ni więzienia”.
„Matka Boga jest Matką moją”.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo wyznawców, módl się za nami.
Święty Stanisławie, miłością Boską zawsze pałający, —
Święty Stanisławie, gorliwy czcicielu Najświętszego Sakramentu Ołtarza, —
Święty Stanisławie, ukochany Synu Najśw. Panny Maryi, —
Święty Stanisławie, pobożny sługo św. Barbary, —
Święty Stanisławie, łaskawy obrońco konających, —
Święty Stanisławie, mężny zwycięzco samego siebie, —
Święty Stanisławie, dzielny pogromco duchów piekielnych, —
Święty Stanisławie, wspaniałomyślny wzgardzicielu świata, —
Święty Stanisławie, niewzruszona wśród prześladowania opoko, —
Święty Stanisławie, jaśniejące zwierciadło nabożeństwa, —
Święty Stanisławie, doskonały wzorze posłuszeństwa, —
Święty Stanisławie, mistrzu skromności i świątobliwości, —
Święty Stanisławie, piękny kwiecie czystości, —
Święty Stanisławie, gorliwy w dopełnianiu powołania Boskiego, —
Święty Stanisławie, zwycięzco własnych zmysłów, —
Święty Stanisławie, któryś niewinność chrzcielną aż do śmierci dochował, —
Święty Stanisławie, któremu aniołowie cudownie komunię św. udzielili, —
Święty Stanisławie, któremu Maryja Dzieciątko Jezus na ręku złożyła, —
Święty Stanisławie, któryś nieprzyjaciela duszy znakiem krzyża świętego odpędził, —
Święty Stanisławie, któryś godzinę śmierci swojej przepowiedział, —
Święty Stanisławie, którego sława wielkiej świątobliwości słynie po całym świecie, —
Święty Stanisławie, opiekunie młodzieży niewinnej, módl się za nami.
Abyśmy cnoty Twoje naśladowali, uproś nam u Boga.
Abyśmy bez Sakramentów świętych z tego świata nie zeszli,
Abyśmy natchnieniom Boskim posłuszni byli
Abyśmy pokusy czarta, świata i ciała zwyciężali,
Abyśmy zawsze bogobojnie żyli,
Abyśmy zbawienia wiecznego dostąpić mogli, uproś nam u Boga.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
V. Módl się za nami św. Stanisławie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się
Boże, któryś pomiędzy innymi mądrości Twojej cudami w młodziuchnym nawet wieku, dojrzalej już świętobliwości łaskę okazać raczył, daj nam proszącym Cię, abyśmy za przykładem św. Stanisława usilną pracą około zbawienia czas okupując, do wiecznego odpoczynku wejść zasłużyli. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwy do Św. Stanisława Kostki
1. O cnotę czystości
O najczystszy Opiekunie mój, św. Stanisławie, Aniele czystości, weselę się z tobą owym szczególniejszym darem czystości panieńskiej, zdobiącym ciało twe niepokalane; a błagam Cię najpokorniej, byś mi wyjednał moc przeciw pokusom nieczystym i natchnął mnie ciągłą czujnością w strzeżeniu cnoty czystości, tej cnoty najchwalebniejszej i najmilszej Bogu.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryja... Chwała Ojcu...
2. O cnotę miłości
O najmilszy Opiekunie mój, św. Stanisławie, Serafinie miłości, weselę się z tobą tym gorejącym płomieniem miłości, który czyste i niewinne serce Twoje stale wznosił ku Bogu i jednoczył z Bogiem, a błagam Cię najpokorniej, byś mi wyjednał tyle ognia miłości Bożej, iżby wypalił we mnie wszelkie nieporządne przywiązanie ziemskie, a zapalił mnie całą miłością niebieską.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryja... Chwała Ojcu...
3. O dobrą śmierć
O najlitościwszy i najmożniejszy Opiekunie mój, św. Stanisławie, Aniele czystości i Serafinie miłości! weselę się z tobą twoją najszczęśliwszą śmiercią, spowodowaną gorącym pragnieniem oglądania w niebie Boga. Błagam cię przez zasługi tej błogosławionej śmierci twojej, byś przy śmierci mojej był mi rzecznikiem i obrońcą. Wstaw się za mną do Maryi, dla wyjednania mi śmierci, jeżeli nie tak szczęśliwej, jak twoja, tedy przynajmniej dobrej i spokojnej, pod opieką Maryi, najmilszej Orędowniczki mojej.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryja... Chwała Ojcu...
Amen.
(teksty zaczerpnięte z: Życie katolickie. Książka do nabożeństwa i rozmyślania, zebrała i ułożyła Cecylia Plater-Zyberk, część pierwsza, wydanie dla kobiet, Warszawa 1913, s. 566-571)
Inne modlitwy znalezione w sieci.