Tak, tak - dzisiaj możemy ogarnąć modlitewną pamięcią naszych nauczycieli i wychowawców. Możemy też przesłać sobie sami życzenia bo różnie z tą pamięcią naszych uczniów bywa:)
Nastroje wśród nauczycieli w ostatnich czasach są nienajlepsze. Niestety popadamy w pokusę mierzenia swojej wartości wynagrodzeniem jakie otrzymujemy. Często słyszymy opinię, że nauczycielem zostaje ten kto się do niczego innego nie nadaje, krótko mówiąc jest nieudacznikiem. Nie jest to ani prawdziwe ani budujące ani zachęcające do trwania w tym zawodzie.
Dlatego dzisiaj wszystkim, a w wszczególności wątpiącym nauczycielom, dedykuję zachwyt matki Józefy Chudzyńskiej nad naszym nauczycielskim powołaniem.
Każda praca jest wielką, a cóż dopiero ta, którą nam Bóg wybrał i naznaczył. O mój Boże, jakaż to zaszczytna praca, możemy za nią serdecznie Bogu dziękować! Jest w tej pracy coś bardzo wzniosłego, jest to sprawa czysto Boża. Pan Jezus nie w innym celu przyszedł na ziemię, jak po to, aby zbawić dusze i pociągnąc je do siebie. A teraz i nas do tego wezwał, abyśmy Mu pomagały (...) Otóż On nas bierze jakoby do pomocy, jakoby z prośbą do nas przychodzi: "zbliż to dziecko do Mnie, ułatw mu przystęp do Mnie, naucz je o Mnie, popraw w nim tę wadę, aby moja łaska mogła w nim łatwiej działać".
Szczęść Boże!
