wierzę w Kościół...

(katakumby Domicylli, Rzym)

Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że tak po prostu modliłem się i mówiłem: ”Wielbimy Cię, Panie Jezu Chryste, [tu] i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie i błogosławimy Tobie, że przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat”. […] Potem dał mi Pan i daje tak wielkie zaufanie do kapłanów, którzy żyją według zasad świętego Kościoła Rzymskiego ze względu na ich godność kapłańską, że chociaż prześladowaliby mnie, chcę się do nich zwracać. I chociaż miałbym tak wielką mądrość jak Salomon, a spotkałbym bardzo biednych kapłanów tego świata, nie chcę wbrew ich woli nauczać w parafiach, w których oni przebywają. I tych, i wszystkich innych chcę się bać, kochać i szanować jako moich panów. I nie chcę dopatrywać się w nich grzechu, ponieważ rozpoznaję w nich Syna Bożego i są moimi panami. I postępuję tak, ponieważ na tym świecie nie widzę niczego wzrokiem cielesnym z Najwyższego Syna Bożego, tylko Jego Najświętsze Ciało i Najświętszą Krew, które oni przyjmują i oni tylko innym udzielają. I pragnę aby te najświętsze tajemnice były ponad wszystko czczone, uwielbiane i umieszczane w godnych miejscach.
(św. Franciszek z Asyżu)

(katakumby Watykanu)

To taka mała refleksja Patriarchy Franciszka o Kościele - na marginesie dzisiejszej przepięknej uroczystości poświęcenia kościoła własnego...


wywiad z br. Piotrem Stasińskim


Także dnia wczorajszego krótkiego wywiadu nt. Honorata i uchwały udzielił Gwardian klasztoru kapucynów w Nowym Mieście n. Pilicą. Br. Piotr opowiada o wydarzeniach w Sejmie i skąd pomysł takiej formy uczczenia Błogosławionego Honorata Koźmińskiego przez Polaków i nie tylko...

Wywiadu można posłuchać na stronie głównej Zakonu Kapucynów TUTAJ.

jednogłośna uchwała Senatu

A działo się to dzisiaj w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej...


Na tablicy informacyjnej powyżej: 18. 180. rocznica urodzin Ojca Koźmińskiego. całość (godz. 10.01)

Wynik głosowania
obecnych: 76
za: 76

Treść Uchwały:

Senat Rzeczypospolitej Polskiej w 20. rocznicę beatyfikacji Ojca Honorata Koźmińskiego i 180. rocznicę Jego urodzin oddaje Mu hołd jako wybitnemu kapłanowi patriocie, wielkiemu reformatorowi życia społecznego i religijnego przełomu XIX i XX wieku.

Ojciec Honorat Koźmiński urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej. Do kapucynów wstąpił w 1848 r. w Lubartowie, święcenia kapłańskie przyjął w 1852 r. Jego postawa wobec władz carskich, jako gwardiana klasztoru warszawskiego, a później generalnego komisarza prowincji, była pełna godności i patriotyzmu. Po powstaniu styczniowym, gdy w zaborze rosyjskim zakazano działalności zakonów, Ojciec Honorat założył wiele zgromadzeń ukrytych, zarówno męskich, jak i żeńskich, opartych na regule trzeciego zakonu św. Franciszka, które obok służby Bogu wspierały idee patriotyczne oraz dążenia niepodległościowe.

Wierny przekonaniu, iż „tu Opatrzność Boża nas postawiła, tu pracować będziemy”, mimo carskich represji Ojciec Honorat Koźmiński zjednoczył wokół swoich działań patriotycznych, charytatywnych i religijnych tysiące osób, wskazując im najważniejsze pola pracy: kształcenie młodzieży, wychowanie dzieci, służbę chorym, opiekę nad ubogimi, wyzyskiwanymi i odrzuconymi, podnoszenie poziomu kulturalnego uwłaszczonego ludu wiejskiego. Był wybitnym wykładowcą teologii, kaznodzieją, spowiednikiem oraz działaczem społecznym - poświęcając się w tym pracy nad trzeźwością narodu - zwracał się również do współczesnych w licznych publikacjach o tematyce religijnej i społecznej.
Nie doczekał odzyskania przez Polskę niepodległości; zmarł 16 grudnia 1916 r. w Nowym Mieście nad Pilicą, wśród współbraci kapucynów.
Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym 16 października 1988 r., w 10. rocznicę swego pontyfikatu.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje błogosławionego Ojca Honorata Koźmińskiego za godny naśladowania wzór Polaka oddanego sprawom Ojczyzny, wzór działacza społecznego, którego nie zniechęciły skrajnie trudne warunki, poświęcającego się obronie godności Polaków w zniewolonym kraju. Senat oddaje hołd Jego postawie moralnej, wierności wartościom oraz oddaniu Ojczyźnie, która, według słów samego Koźmińskiego, wymaga ciągłej pracy i troski.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do środowisk wychowawczo-oświatowych i naukowych z apelem o popularyzowanie wiedzy o postaci i zasługach Ojca Honorata Koźmińskiego.


Tekst w formie pdf dostępny TUTAJ.
Także opracowanie tematyczne o bł. Honoracie można przeczytać TUTAJ.

Przyjęciu Uchwały towarzyszyło otwarcie Wystawy poświęconej Ojcu Honoratowi Koźmińskiemu.

twierdza i MB zwycięstwa - czyli Rzym 2008 cz.4



W wakacyjnej wyprawie tam - do Rzymu zadreptałam do kościółka Santa Maria della Vittoria.
Zdumiałam się ogromnie widząc przed sobą rzeźbę Berniniego przedstawiającą ekstazę św. Teresy od Jezusa. W sumie nie bardzo wierzyłam moim oczom, że widzę oryginał - jakoś tak mi się zdawało, że taż rzeźba gdzieś w Hiszpanii się znajduje. Ale wieczorem przewertowałam przewodniki i dałam się im przekonać, że to jednak ta właśnie rzeźba.

Ile to już rozpisywano się w tej marmurowej interpretacji ekstazy Teresy. No i do tego przecież nikt nie zaprzeczy, że charakterek to ona miała zadziorny...

W kościele tym jednaj najbardziej jest otaczana czcią Maryją pod wezwaniem zwycięstwa. Jest tam również ciało św. Wiktorii dziewicy i męczennicy. Obraz św. Róży, oraz ekstaza św. Franciszka z Asyżu i wyobrażenie objawienia Dziecięctwa Bożego temuż Franciszkowi. Ale mini-prezentacja powyżej na fotkach :-)

Honorat "na topie"


Grupa Senatorów RP pragnie "w 20. rocznicę beatyfikacji Ojca Honorata Koźmińskiego i w związku z nadchodzącą 180. rocznicą Jego urodzin oddać hołd dokonaniom tego wybitnego kapłana patrioty, jednego z większych reformatorów życia społecznego i religijnego przełomu XIX i XX wieku" [...] ciąg dalszy postanowień Uchwały w linku.

Błogosławiony realista życia duchowego



Wszyscy święci szli krzyżową drogą

Wszyscy święci nie po różach weszli do nieba, nie z wiankami ziemskiej radości na skroniach, nie wśród wybuchów śmiechu i wesela. Wszyscy oni krzyżową szli drogą, wszyscy w cierniowej koronie, wszyscy przez wiele utrapień, wszyscy z pracą i utrudzeniem. Szczęśliwi byli oni zapewne, bo ich Bóg łaską swoją nawiedzał, mieli chwile niebiańskiej pociechy, zresztą czuli przy sobie Ukrzyżowanego Chrystusa, który z nimi razem krzyż dźwigał i miłością Serca swego ich zagrzewał, i widzieli przed sobą we mgłach przyszłość, chwałę i szczęście, i radość bez końca. Ale ziemskiego szczęścia nie znali oni, owszem odepchnęli je od siebie, chronili się od niego, uciekali, jeśli ich goniło, drżeli przed nim bardziej niż inni przed krzyżem i do krzyża jak do portu zbawienia wyciągali ramiona.
Krzyżową obrawszy raz drogę, nie chcieli zbaczać z niej nigdy; i Bóg też nie szczędził im krzyżów, bo On zna najlepiej cenę cierpienia. Kiedy nasz Boski Zbawiciel mówił niegdyś uczniom swoim o śmierci strasznej, jaka Go czeka, św. Piotr miłością uniesiony i z boleścią w sercu odpycha myśl tę o cierpieniach Mistrza swego i woła: "Panie, nie przyjdzie to na Cię", a Pan mu na to: "Pójdź precz, szatanie, bo nie rozumiesz, co jest Boskiego, ale co jest ludzkiego". Kto Boskie rzeczy przyjmuje, ten krzyżem nie gardzi, ten na niego nie szemrze, bo wie, że krzyż to nadzieja jedyna, to jedyna droga do nieba, to jedyny środek uświęcenia, to źródło łaski wszelkiej, to sposób osiągnięcia najwyższego stopnia chwały niebieskiej. Szatan ofiary swoje łudzi szczęściem świata, podaje kielich zatrutych rozkoszy, ale Bóg krzyż podaje, bo w krzyżu niezliczone są skarby i uciechy ducha, i szczęście wiekuiste. Toteż święci przyjmowali go z radością i rozstać się z nim nie chcieli nigdy, i żyli, i umierali z nim i na nim.
Cierpienia, walki, pokusy, oschłości, prześladowania, głód i niedostatek, przeciwności wszelkiego rodzaju - to jest ich chleb powszedni. Przez piaszczyste pustynie i pod skwarem słońca, przez skały i nieprzystępne urwiska, pośród nieprzyjacielskich zasadzek i niebezpieczeństw niezliczonych dążyli do Boga, a zawsze wytrwale i wiernie, nie cofając się, nie oglądając za siebie, nie czyniąc wymówek Bogu, że im pociech ziemskich nie daje, nie żałując, że na tę drogę wstąpili, zawsze spokojni, ufni, mężni, nieustraszeni.
Ci święci, którzy przed nami te cierpieli utrapienia, teraz szczęśliwi: otarł Bóg im tę łzę wszelką, ukoił ich cierpienia, ozdobił ich koroną chwały i palmą męczeństwa i okazał im siebie samego twarzą w twarz, a te wszystkie łzy ich i boleści diamentami ozdobiły im szaty ich królewskie i koronę piękności. A dlaczego? Bo oni wytrwali. Powiedział do nich Pan Jezus: Otoście wytrwali ze mną we wszystkich utrapieniach moich, a Ja wam okazuję królestwo.
Wytrwanie to łaska nad łaskami, to wszystko, to rzecz najważniejsza, bez tego na nic się nie zdały wszystkie świetne czyny, bez niej próżne są wszystkie wysiłki. Dwóch rzeczy przede wszystkim potrzeba do wytrwania: wiary silnej i żywej, i czynienia tego, co też wiara czynić nam nakazuje.

(Przemówienie na uroczystość Wszystkich Świętych, w: Wybór pism Honorata Koźmińskiego, część 1, Warszawa 1981, ss. 206-207)

Módlmy się. Boże, Ty raczyłeś obdarzyć błogosławionego Honorata, kapłana, duchem troskliwej miłości, aby mógł wiele dusz pojednać z Tobą, spraw za jego wstawiennictwem, * abyśmy dostąpili łaski Twojego przebaczenia i zjednoczyli się z Tobą w doskonałej miłości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

poszukiwana: Matka z Dzieckiem na rękach - czyli Rzym 2008 cz. 3

Znany jest nasz Ojciec Założyciel ze swojej pobożności Maryjnej. Wyrażała się ona nie tylko w "dewizie" życia zakonnego (TUUS TOTUS), ale, i przede wszystkim, w usilnych codziennych praktykach miłości względem Matki Boga.
Nie wiadomo ile z tego, co sobie postanawiał Honorat, wypełniał, ale już same postanowienia wzbudzają respekt i objawiają przeogromną miłość Błogosławionego do Najświętszej Dziewicy. "Wygrzebałam" kilka takich postanowień dotyczących Różańca - z racji dzisiejszego wspomnienia - z jego Notatnika duchowego:

Oprócz Różańca, Oficjum Niepokalanego Poczęcia etc… gdzie indziej już zamieszczonych stanowię co dzień odmawiać Anioł Pański 3 razy dziennie zrywając się na pierwszy głos dzwonka czy to z posłania czy ze stołka rzucając wszystko – klęcząc vel stojąc – rozmyślając jak wyżej albo przy pierwszej Zdrowaśce z Aniołem pozdrowienie, przy drugiej cnoty uwielbienie, przy trzeciej Macierzyństwo z Panieństwem wysławianie. Doda zawsze Requiem i 3 Gloria na podziękowanie Trójcy Przenajświętszej za łaski Matce Boskiej udzielone, do czego odpust jest przywiązany. [...] W Różańcową cały różaniec z rozmyślaniem tajemnic.

Pozdrawiam Cię, o Królowo Nieba i ziemi,

której władzy podległe jest wszystko, co tylko niższe jest od Boga.
O Panno najwierniejsza,
uczyń mnie we wszystkich sprawach doskonałym uczniem,
naśladowcą i niewolnikiem Mądrości Wcielonej
- JEZUSA CHRYSTUSA, Twojego Syna,
abym otrzymał przez Twoją przyczynę na wzór Ciebie
pełność Jego dojrzałości na ziemi i Jego chwały w niebie.
Amen.

Maryja jest cudownym echem Boga; gdy zawołasz: Maryjo! usłyszysz odpowiedź: Bóg

Różaniec jest jakoby wieniec Róż uwity z życia Maryi, w którym znajdują się i historia Jej cnót, i ciernie Jej boleści, i kwiaty Jej chwały; jest to prawdziwy oręż duchowy, który wszyscy prawdziwi słudzy i żołnierze Maryi powinni zawsze przy sobie nosić i używać w potrzebie... Ten oręż mając mogą być pewni zwycięstw, bo dla nieprzyjaciela duszy samo Imię Maryi jest pociskiem zabójczym, a Różaniec to łańcuch najsroższy, który go krępuje.



W służbie Maryi nie ustawajmy, a do Róż pacierzy się bierzmy, abyśmy znowu na ziemi Królestwo Matki Bożej uczynili
.

spotkania z duchami - Rzym cz. 2

Kiedy słuchałam dziś słowa z Jutrzni i potem usłyszałam to samo czytanie w czasie wieczornej Eucharystii, bardzo mnie ono zadziwiło: Pan Bóg mówi w Księdze Wyjścia, by słuchać głosu anioła, którego posyła przed nami drogą, aby nas nią prowadził i doprowadził do wyznaczonego miejsca. Czyli mam być posłuszna mojemu aniołowi stróżowi !!!
Ba! Nie tylko posłuszna w słuchaniu, ale i wykonywaniu jego poleceń. Za wypełnianie tego polecenia Pan Bóg daje ogromną obietnicę!

Heh! Chyba muszę w końcu zacząć rozmawiać z moim aniołem ;-)

No i trochę o nich z naszego skarbca oraz 4 minuty anielskich wspomnień z Rzymu, a nam wszystkim życzę wytrwałości w posłuszeństwie niebiańskim stróżom:

O gdybyśmy wiedzieli, jakich mamy w nich opiekunów i przyjaciół! Aniołowie czuwają nad nami we dnie i w nocy, od kolebki do grobu,— Aniołom Stróżom, naszym zawdzięczamy mądre i światłe rady, i zbawcze przestrogi. Aniołowie cieszą nas, uczą, z bezdroża cofają, dźwigają w upadkach, od niebezpieczeństwa chronią, szatańskie okowy kruszą, w dobrych przedsięwzięciach krzepią, do Boga stale prowadzą! O jak wielką wdzięczność im winniśmy za te wszystkie oddawane nam usługi!

Duszo droga, nie zapominaj nigdy o twoim Aniele Stróżu i o jego ciągłej przy tobie obecności, nie zapominaj, iż on jest zawsze choć niewidzialnym, jednak rzeczywistym świadkiem wszystkich twoich czynności, że myśli twoje przenika... nie zasmucaj go tedy twoim postępowaniem, nie udaremniaj jego usiłowań. We wszystkich potrzebach udawaj się do Niego, z zaufaniem: w wątpliwościach zasięgaj jego rady, a następnie wysłuchuj głosu, jakim duszy twej będzie przemawiał.

Rada jego nie raz być może, sprzeciwi się skłonnościom twoim... lecz zgodną będzie zawsze z wolą Bożą — idź przeto wiernie za tym głosem, cokolwiek by cię to kosztować miało, a żałować tego nie będziesz. W pokusach błagaj go o ratunek, w grzechu o pomoc do powstania, w dobrych postanowieniach o wytrwałość. Przed każdą podróżą polecaj się jego opiece, a gdy będziesz miała kiedy jaką trudną sprawę do załatwienia, proś Go, aby ci naprzód drogę utorował, aby dobrem natchnieniem usposobił osobę, od której sprawa zależy i aby do niej twoimi ustami przemawiał. Uważaj swego Anioła Stróża za najlepszego i najbliższego przyjaciela, towarzysza, opiekuna, przez Boga ci danego na czas twojej ziemskiej pielgrzymki, i pozostawaj w ustawicznym z nim duchowym stosunku. Wielce cię ta praktyka uświęci.

Cecylia Plater-Zyberkówna, Życie katolickie, s. 536-537.

LITANIA
Do Świętego Anioła Stróża

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo Aniołów, módl się za nami.
Aniele z nieba, Stróżu mój,
Aniele z nieba, cierpliwy Nauczycielu mój,
Aniele z nieba, Mądry doradco mój,
Aniele z nieba, żarliwy Opiekunie mój,
Aniele z nieba nieomylny Przewodniku mój,
Aniele z nieba, troskliwy Pocieszycielu mój,
Aniele z nieba, niezmienny Przyjacielu mój,
Aniele z nieba, Orędowniku mój,
Aniele z nieba, w rzeczach niebieskich Mistrzu mój,
Aniele z nieba, we wszystkich przygodach ratunku mój,
Aniele z nieba, świadku wszystkich uczynków moich,
Aniele z nieba, nieustannie czuwający na straży mojej,
Aniele z nieba, wspierający mię w przedsięwzięciach moich,
Aniele z nieba, na ręku mię swoim noszący,
Aniele z nieba, na wszystkich drogach moich mną kierujący,
Aniele z nieba, wszystkim krokom moim przodujący,
Aniele z nieba, pilnie mię od wrogów strzegący
Aniele z nieba, bezustannie mię od niebezpieczeństwa chroniący, módl się za nami.
Aniele z nieba, ciemności moje rozpraszający, módl się za nami.
Aniele z nieba, umysł mój oświecający, módl się za nami.
Aniele z nieba, serce moje zagrzewający, módl się za nami.
Aniele z nieba, duszę moją do Tronu Boga podnoszący, módl się za nami.
Baranku Boży ...,
V. Módlcie się za nami święci Aniołowie Stróżowie,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusa Pana.

Módlmy się:
Boże, któryś nam na drodze niebezpiecznej życia tego, Aniołów Twoich na obrońców i przewodników przeznaczyć raczył, daj, prosimy, abyśmy ich natchnieniom będąc zawsze powolnymi, z drogi wiodącej do wiecznej szczęśliwości nie zbłądzili i od wszelkich niebezpieczeństw ochronieni byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Cecylia Plater-Zyberkówna, Życie katolickie, s. 537-539.



Modlitwa codzienna św. Alojzego do Anioła Stróża

Miły Bogu Aniele, który mnie w świętą Twoją opiekę oddanego od początku życia mego bronisz, oświecasz, rządzisz: ja Ciebie, jako Patrona mego czczę i kocham, Twojej opiece cały się oddaję, pokornie Cię prosząc: abyś mnie lubo niewdzięcznego i przeciw natchnieniom Twoim wykraczającego, nie opuszczał; lecz abyś mnie błądzącego łaskawie poprawiał, nieumiejętnego nauczał, upadającego podźwignął, strapionego cieszył, w niebezpieczeństwach zostającego ratował i do wiecznej w niebie szczęśliwości doprowadził. Amen.

Cecylia Plater-Zyberkówna, Życie katolickie, s. 540.


Modlitwa do Anioła Stróża

Pozdrawiam Cię przez najsłodsze Serce Jezusa, św. Aniele Boży, Stróżu mój wierny, któremu dobroć Boska mnie poruczyła. O, jak wiele jestem Tobie winien, że mi tak niegodnemu przez tyle lat tak wiernie usługujesz, i zdrowia duszy i ciała strzeżesz!
Polecam się dzisiaj Twojej opiece, aby zły duch mnie nie opanował, i abym w łasce Bożej aż do ostatniego tchu wytrwał statecznie i z Tobą w niebie Pana naszego chwalił na wieki. Amen.
Aniele Boży, Stróżu mój, mnie Tobie z ojcowskiej łaskawości poleconego oświecaj, zachowaj, strzeż i broń. Amen.

(Brewiarzyk tercjarski z 1922r., s. 298-299)