PosłanniczceJ po raz kolejny przyszło stawiać pierwsze kroki w szkole...
Na początek zrobiła uczniom swoistą ankietę, gdzie wśród pytań były np te:
1. podaj synonimy do słów "etyczny" i "religijny"
- "proszę pani, a co to jest 'synonim'"?
2.jaka jest różnica między mądrością a wiedzą?:
- "wiedza jest ulotna a mądrość stała"
- "wiedzę zdobywamy ucząc się, a mądrość każdy ma w sobie"
- "każdy jest mądry, a wiedzę się zdobywa"
- "człowiek rodzi się mądry, a wiedzą zdobywa podczas życia"
3. jaka jest różnica między religią a etyką?
- "etyka mówi o życiu, a religia o pobożności"
- "brak danych"
- "nie ma żadnej"
Tak więc po takim dokształceniu wróciłam załamana do domu..
Dwa dni później: tuż po rozpoczęciu lekcji wszyscy chłopcy (3 klasa LO) znaleźli się przy wszystkich możliwych oknach w sali i w milczeniu, skupieni na coś patrzyli - aż się bałam wyjrzeć! Patrzę, a tu na boisku szkolnym lekcja W-F dziewcząt z innej klasy... "Chłopcy, co robicie?!"; "Proszę pani, my podziwiamy piękno!"; "Ale teraz jest lekcja, a nie czas na podziwianie piękna!"; "ale proszę pani, my nic złego nie robimy przecież".
Innym razem: "proszę pani, my nie chcemy o tym Platonie się uczyć, po co nam to? Porozmawiajmy o czymś ciekawszym"; "No, a o czym byście chcieli porozmawiać?"; "O czymś bardziej życiowym, potrzebnym do pracy"; "No dobrze. To mam pytanie: czy pracodawcy wykorzystują swoich pracowników?"; "TAAAAAK"; "A jakie przy tym łamią zasady?"; "moralne"; "ale jakie? [dłuuuuga cisza] - skoro nie wiecie, jakie zasady są łamane, to wracamy do Platona i Arystotelesa, jak się nauczycie, jakie są zasady, to będziemy ich we współczesnym życiu"; "ale nie...! prosimy, my nie chcemy filozofów!"; "DLACZEGO??"; "no bo oni byli pijakami i jak się uchlali, to takie rzeczy wymyślali"
ręce mi opadły....